O mnie

Witam
Z opowiadań rodziców wynika, że pierwsze kroki na polowaniach z ojcem stawiałem w wieku 6 lat. Wcześnie zacząłem polować u jego boku i "choroba" ta pochłaniała mnie coraz bardziej. Po podstawówce wybrałem kierunek kształcenia najbliższy łowiectwu - leśnictwo. W Technikum Leśnym w Tucholi zacząłem grać na rogu myśliwskim i zaraziłem się sokolnictwem. Po zakończeniu nauki na Wydziale Leśnym w Poznaniu, mój drugi ojciec zaszczepił we mnie  polowanie z łukiem. W polowaczce zawsze szukam jak największych emocji i jak najbliższego kontaktu ze zwierzyną. Wkrótce okazało się także, że nie ma prawdziwego polowania bez psów. Moim pierwszym psem myśliwskim został pies w typie niemieckiego wyżła szorstkowłosego - BAS, w którego włożyłem mnóstwo pracy, aby wspólne polowania sprawiały nam obu satysfakcję. Potem przyszedł czas na poważną decyzję czyli zakup psa z rodowodem. Po przeanalizowaniu tego czego oczekuję od psa, łowisk w jakich poluję, mojego charakteru oraz kilku innych spraw, wybór padł oczywiście na ......... jagdteriera:). IRA z Króliczego Dołka to suka, która trafiła mi się jak ślepej kurze ziarno. Szybko okazało się, że jeden pies na częste wycieranie nor i stogów to za mało, a taki sposób polowania jest bardzo emocjonujący. IRA w łowisku spisywała się znakomicie - postanowiłem więc zająć się jagdterierami poważniej- tak powstała hodowla ANIMUS LUSTRI FCI. IRA uprawnienia hodowlane nabyła bez problemów. W kojcach przybyło kilka psów ze znakomitej serbskiej linii "vom Asstraata". Hodowla psów, która na początku wydawała się prostą sprawą, bardzo powoli pozwala odkrywać swoje tajemnice, a wręcz staje się coraz bardziej skomplikowana - zgodnie z przysłowiem: "Im dalej w las, tym więcej drzew". Dzięki takim ludziom jak Paweł Koperski, mogłem szybciej poznawać jej "zakamarki" i zaoszczędzić sobie wyważania otwartych już drzwi.
Od psów, których używam w hodowli, wymagam twardej pracy na drapieżniku i dziku, co przekłada się później na sukcesy potomstwa w łowisku. Eksterier stawiam na drugim miejscu. Mam nadzieję, że psy z mojej hodowli myśliwi będą musieli  w pracy raczej "hamować" niż "rozbudzać".
Ufam także, że nigdy nie dojdzie do sytuacji, kiedy w sprawach hodowlanych sam siebie zacznę oszukiwać.

Darz Bór

kontakt: subes@interia.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.