niedziela, 26 października 2014

Sezon 2014/2015 rozpoczęty.

Pierwsze polowanie sezonu 2014/2015 nie było zbyt udane. Właściwie to z mojej winy, gdyż uległem pewnym "naciskom" i mimo słonecznej pogody, kilkunastu stopni "na plusie", suchego pola oraz bezwietrznej pogody zawitaliśmy 12.10.2014 r. w naszym kole macierzystym "Brekinia". Po sprawdzeniu około 20-stu stogów, drenu i sztucznej nory, oprócz jeża i kota w korytarzach nie zastaliśmy nic . Optymizmem napawa tylko fakt, że zauważyliśmy wejścia do sztucznej nory, choć tym razem nie doszło do spotkania. W tym dniu pracowały: IRA z Króliczego Dołka, ŁUCZNIK Lisia Przygoda i KA vom Asstraata.
W "Brekinii"
Następny "atak" poprowadziliśmy 26. października, po pierwszych przymrozkach i obfitych opadach deszczu. Planowaliśmy zapolować w zaprzyjaźnionym kole "Cis", ale dzień zaczął się pechowo. Zagubiony klucz do skrzynki z książką ewidencji i awaria jednego z aut lekko ostudziły zapał. Po odholowaniu niesprawnego pojazdu podejmujemy decyzję o opolowaniu KŁ "Borowik". Już w pierwszym stogu czekał na nas rudy. Stóg lekko problemowy, ponieważ do starego dołożono nowe baloty i w tym miejscu powstały ślepe kanały. Po pracy DRAKI vom Asstraata mykita wychylił się kilka razy i  w końcu się pomylił. Potem w celu sprawdzenia młodej suki pracowała IRA i ŁUCZNIK. ŁUKI znajduje rudego "zabunkrowanego" w górnym kanale i spycha go w dół. Tam kończy IRA wygnaniem i po chwili drugi lis wędruje do auta. 
Sprawdzamy kilka nor w starej żwirowni, ale bez rezultatu. Następny stóg (5-4-3-2-1) kryje kolejnego przecherę. Zaczyna DRAKA, potem dochodzi IRA. Lis pokazuje się na szczycie, wskakuje w inne okno. Po chwili przebiega wzdłuż prawie cały stóg i znika w bocznym oknie na 3 piętrze. Suki wskakują za nim i za kilka minut rudy zasuwa po rzepaku, gdzie po trzecim strzale zatrzymuje go Tomek. 
Psy wycierają następne stogi, ale pusto. Następny stóg 5-4-3-2-1 "przy dąbkach". DRAKA wjeżdża w okno i po chwili z drugiej strony "siedzi" lisowi na kicie. Rudy zmienia kanał, suka za nim. Oczekujemy ich po drugiej stronie, ale nic się nie dzieje. Lokalizator wskazuje niestety  środkowy kanał. Do pomocy idzie ŁUKI, który po chwili na 2 piętrze skutecznie zatrzymuje lisa. DRAKI niestety nadal nie ma. Lokalizator wskazuje cały czas to samo miejsce. Kontaktujemy się z właścicielem stogu i zaczynamy odsuwać baloty, kierując się w stronę środkowego kanału.
Okazało się, że DRAKA siedziała zablokowana w korytarzu. Wszystko kończy się dobrze m.in. dzięki lokalizatorowi.Mimo, że dzień zaczął się pechowo na pokocie układamy 4 rudzielce.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.