Stanko ze swoimi ulubienicami: NOXA vom Asstraata i STELLA ROSA II vom Asstraata |
W sierpniu br. ponownie z Michałem wyruszyliśmy na południe - do Serbii. Celem naszego wyjazdu były oczywiście odwiedziny hodowli vom Asstraata. 1200 km sukcesywnie ubywało. W piątkowe południe dotarliśmy do Lipar. Po przywitaniu ze Stanko i jego rodziną, rozpakowaliśmy bambetle.Tym razem zabawiliśmy tam dłużej. Mieliśmy okazję odwiedzić znowu znajomych, ale także obejrzeć psy u osób, których wcześniej nie znaliśmy. Miłą niespodzianką był wieczorny posiłek (tradycyjnie przygotowane prosię) w domu polsko-serbskim, w którym gospodynią była Polka. Oglądaliśmy także hodowlę kogutów używanych do walk. Tak samo jak w jagdterierach "użytek" jest tam najważniejszy, a osobniki nie spełniające wymagań - lądują w garnku:)
Przy Rakiji i Duchu Puszczy do późnych godzin wałkowane były oczywiście psie tematy. W drogę powrotną ruszyliśmy z suką ALFA od Ruce.
Lipar |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.